Apple od dłuższego czasu zapowiadało premierę AirTag – inteligentnego urządzenia, które pozwoli na przechowywanie cennych przedmiotów i potrzebnych rzeczy oraz ich odnalezienie w przypadku zgubienia – jednak długo oczekiwane wydarzenie miało miejsce dopiero stosunkowo niedawno.
Często takie opóźnienia są zwiastunem zawiedzionych oczekiwań i niespełnionych nadziei, ale nie tym razem.
Apple zadowolił fanów swoich produktów bardzo przemyślanym i ciekawym pod wieloma względami rozwojem.
W sprzedaży są dwa warianty inteligentnych tagów AirTag: można kupić tylko jedno urządzenie, albo kupić zestaw czterech, gdzie jedno urządzenie kosztuje nieco taniej niż zakup jednego tagu. Urządzenie mocowane jest do specjalnego skórzanego breloka z kółkiem, lub do zawieszek – skórzanych i poliuretanowych. Są one również dostępne na rynku.
Należy być przygotowanym na koszt breloków i zawieszek, który jest porównywalny z kosztem jednego urządzenia. Niestety, taka jest polityka Apple: markowe akcesoria tej firmy często nie kosztują mniej niż urządzenia elektroniczne „Apple”.
Oczywiście można spróbować zaadaptować jakiś inny brelok do AirTaga, albo zdobyć się na kreatywność i stworzyć własną przystawkę. Ale ilu jest obecnie ludzi z taką twórczą i rzemieślniczą „żyłką”? I najważniejsza rzecz: konsumenci produktów Apple to ludzie, którzy cenią swój czas, który mogą zamienić na dobre pieniądze, dlatego są gotowi zapłacić dobre pieniądze za produkt dobrej jakości, byle tylko nie tracić cennego czasu i nie mieć niepotrzebnych kretynów.
Jednak dla mniej zamożnych konsumentów zapewne wkrótce pojawią się niedrogie akcesoria firm trzecich, ale na razie można kupić tylko te oryginalne, wyprodukowane przez Apple.
AirTag, jak wszystkie produkty Apple, dostarczany jest w minimalistycznym kartonowym pudełku, z tyłu którego znajduje się instrukcja prawidłowego zamocowania zawieszki do breloka lub kluczy, a w środku – produkt i instrukcja obsługi.
Samo urządzenie to „tablet” o średnicy 30 milimetrów. Obudowa wykonana jest z białego tworzywa sztucznego z nakładkami ze stali nierdzewnej o lustrzanej powierzchni. Na froncie umieszczono logo producenta oraz informacje o urządzeniu.
Źródłem zasilania jest bateria CR2032, stosowana w wielu modelach zegarków, więc nietrudno ją znaleźć w sprzedaży.
Po rozpakowaniu, urządzenie należy „sparować” z urządzeniem Apple. To dość proste: natychmiast zobaczysz odpowiednie powiadomienie na ekranie, a także zaproszenie do nadania urządzeniu „nazwy”, takiej jak „Klucze (Andrey)” lub „Torba (Svetlana)”.
Następnie użytkownik powinien zastosować się do wskazówek programu i aktywować „Lokalizator”, za pomocą którego będzie później śledził położenie przedmiotu „śledzonego” przez inteligentny tag. Za pomocą „Lokalizatora” użytkownik może określić, gdzie znajduje się dany przedmiot. Można to zrobić za pomocą dowolnego urządzenia Apple połączonego z Apple ID.
Jeśli przedmiot znajduje się w mieszkaniu, można go znaleźć za pomocą wbudowanego w tag głośnika, który można włączyć zdalnie z iPhone’a, iPada lub MacBooka. Głośnik w urządzeniu AirTag jest stosunkowo głośny, wydaje nieinwazyjne dźwięki przypominające śpiew ptaków. Jeśli jednak dana rzecz znajduje się w torbie lub teczce, to dźwięk na głośniku jest zbyt słaby, by można go było szybko usłyszeć. Trzeba wytężyć słuch.
Urządzenie wyposażone jest w innowacyjny chip Apple U1, pozwalający w razie potrzeby stworzyć na mapie Apple trasę od lokalizacji użytkownika do właściwej rzeczy ze znakiem. Funkcja ta nie działa jednak w Rosji ze względu na brak wsparcia dla wymaganego standardu komunikacji w tym kraju.