Teraz komputery Mac mini są wyposażone w procesory M1 i jest to pierwszy komputer PC, który otrzymał ten układ.
Kiedy pojawiły się doniesienia, że Apple planuje porzucić Intela na rzecz własnego sprzętu, wielu użytkowników miało pewne wątpliwości. Czy deweloper będzie w stanie zaoferować naprawdę godną alternatywę. Warto więc teraz zastanowić się, jak Mac mini radzi sobie z M1.
Firma dokonała poważnych zmian wewnątrz, dostarczając procesory Apple Silicon, ale wygląd zewnętrzny pozostał w dużej mierze taki sam. Aluminiowy korpus jest również wykonany z jednego kawałka metalu i jest ozdobiony srebrnym kolorem imitującym aluminium.
Warto zauważyć, że na spodzie obudowy znajduje się czarny okrągły plastikowy dysk, który służył jednocześnie kilku celom:
Nowy model nie może być serwisowany przez użytkownika, co oznacza, że nie ma opcji modernizacji części zamiennych.
Ale jest jedna godna uwagi zmiana, a mianowicie porty. Wszystkie są zamontowane z tyłu obudowy na plastikowym panelu I/O. Jest:
Zmiana jest istotna, to obecność procesora M1, jest on teraz stosowany również w wersjach MacBook Pro i Air. I pod tym względem producent obiecuje nie najgorszą wydajność.
Sam układ to procesor 3,2 GHz z 16 miliardami tranzystorów wbudowanych w krzem. Dzięki temu szereg ważnych funkcji jest natychmiast wykonywanych, a pamięć RAM jest wykorzystywana maksymalnie wydajnie. Oczywiście są też ulepszenia w zakresie bezpieczeństwa. A wszystko to dzięki procesorowi technicznemu 5 nm, który umożliwia zintegrowanie wielu funkcji w jednym procesorze.
Sercem nowoczesnego chipa jest 8 rdzeni procesora, z których 4 rdzenie zapewniają czystą wydajność, a 4 rdzenie zapewniają wydajność.
Po testach nawet budżetowa wersja Maca mini pokazała dobre wyniki, co przemawia na korzyść nowego układu M1. Podczas surfowania po sieci i otwierania kilkudziesięciu kart na raz, podczas oglądania wideo w rozdzielczości 4K, nie ma spadku wydajności. Nawet najmniejsze opóźnienie podczas aktywnej pracy jest niezauważalne.